Bardzo trudno jest w kilku zdaniach napisać remedium na dolegliwości z którymi borykają dzieci i często dosyć krzywdząco określane w ten sposób. Bardzo ważne w kontekście terapii (nie ma znaczenia czy myślimy o fizjoterapii, SI, logopedii, osteopatii czy psychologii) jest ustalenie prawdopodobnej przyczyny, dlaczego w taki sposób nasz mały człowiek reaguje na otaczającą go rzeczywistość.
Coś, czego na pewno nie powinniśmy robić zarówno jako rodzice jak i terapeuci to uważać, że taki stan rzeczy jest normą i „kiedyś z tego wyrośnie”. Wyrośnie, odpuści lub znajdzie inny sposób na odreagowanie ciągle pobudzanego układu nerwowego.
Co… lub kogo warto obserwować?
Wychodzę z założenia, że ciało pacjenta komunikuje się w sposób bardzo jasny i klarowny. Nie bez powodu, na wizycie zanim terapeuta przystąpi do pracy manualnej lub nawet do rozmowy i wywiadu, obserwuje ruchy pacjenta, chód, postawę, skórę czy symptomy stresu. To samo dotyczy niemowląt. Od wejścia do gabinetu obserwuję rodziców oraz dziecko jako zespół- ponieważ jak już kilkukrotnie było to podkreślane dziecko stanowi lustro swoich opiekunów. I jak w każdym zespole każdy ma swoje zadanie, ale, żeby dobrze brzmieli muszą się dostroić do siebie nawzajem.
Sytuacje, które zdarzają się bardzo często to takie, kiedy poprzez rozmowę, rodzice sami dochodzą do wniosku, że poziom ich stresu i zdenerwowania jest na tyle wysoki, że każdy z nich jest trochę jak #highneedbaby. Styl życia, tempo, brak snu i jeszcze często rozmijające się wizje rodzicielstwa powodują ogromne przeciążenie układu nerwowego, po pierwsze u rodziców. Dziecko w sposób naturalny przejmuje atmosferę i jego układ nerwowy również staje się przeciążony.
Jako rodzic zwróć uwagę na to jak się czujesz, jaki jest „klimat” w domu? Czy macie dla siebie czas? Czy dom jest miejscem cichym i spokojnym? Dziecko opuszczające ciepłe, przytulne mieszkanie u swojej mamy, rodzi się do świata, które już na wstępie jest dla niego niesamowicie przebodźcowany. To od Ciebie zależy, czy zaprosisz go do na piękny koncert,
w brzmieniu i głośności dopasowany do jego dopiero kształtujących się zmysłów czy od razu pójdziecie do kiepskiego klubu z tandetną muzyką techno.
część 3- czyli trochę o pracy manualnej już niedługo!
Według kanonów współczesnej medycyny specjalizacja w danym nurcie lub jakiejś dziedzinie podnosi rangę terapeuty do miana specjalisty.Mamy specjalistów od wszystkiego, dosłownie. Od snu, od karmienia
Złota rada nie istnieje! Bardzo trudno jest w kilku zdaniach napisać remedium na dolegliwości z którymi borykają dzieci i często dosyć krzywdząco określane w ten sposób.
Słowo- wytrych Wpisując w wyszukiwarkę „high need baby” wyskoczy nam cała masa artykułów, wywiadów ze specjalistami, którzy proponują swoje rozwiązania dotyczące dziecka, które wymaga więcej uwagi
Praca w zespołach interdyscyplinarnych jest coraz częściej propagowana na polskiej scenie medycznej. Specjaliści różnych dziedzin łączą swoje siły i umiejętności, żeby jak najlepiej móc wspomóc
Czyja to działka? Temat rzeeeeeeeka. W gronie logopedów, ba, fizjoterapeutów, ortodontów i położnych to ostatnio nagłówek „z pierwszych stron gazet”.Wielu terapeutów jest za podcinaniem od razu,